Jak zwykle siedziałam cicho w moim pokoju i popijając ciepłą herbatę słuchałam muzyki. Było mi smutno, bo nie miałam żadnego ciekawego zajęcia. Chłopcy poszli do biura mojego taty, a ja boję się tam iść, bo ostatnio tata nie był ze mnie zbyt dumny.
W pewnym momencie usłyszałam jak drzwi na dole się otwierają. To pewnie oni już wrócili. Słyszałam kroki. Drzwi w moim pokoju się otworzyły i wszedł Niall.
-Twój ojciec... rozmawiał z nami na twój temat.- powiedział Niall.
-Dokładniej?- podniosłam głowę. Niall lekko się skrzywił.
-Jest na ciebie wściekły, ale... chciałby z tobą porozmawiać, w najbliższym czasie.- odpowiedział. Nie byłam zbyt szczęśliwa z tej informacji. Wręcz przeciwnie, bałam się z nim rozmawiać.
-Trudno... nie mam zamiaru do niego iść.- odpowiedziałam krótko.
-Dlaczego?- zdziwił się Niall.
-Ja się go boję...- spuściłam głowę i posmutniałam.
-Więc, co zamierzasz zrobić?- dociekał.
Szliśmy sobie przez miasto rozmawiając ze sobą.
-W skali od jednego do dziesięciu jak bardzo zaskakujące są wasze fanki?- zapytałam.
-Hm... 358.- odpowiedział Niall śmiejąc się. J oczywiście też zaczęłam się śmiać.
-A... miałaś już chłopaka?- zapytał nagle. Zdziwiło mnie to i to w stopniu najwyższym. To takie dziwne uczucie kiedy chłopak pyta się ciebie czy miałaś już chłopaka.
-Nie.- odpowiedziałam. Cóż... krótko i zwięźle. Niall trochę się zdziwił, co poznałam po jego minie. Nie rozumiem co w tym takiego. To tak jakby się mnie zapytał czy lubię plastykę, a ja odpowiedziałabym, że tak. Po prostu nic w tym dziwnego.
Siadamy na ławce i sobie rozmawiamy. Robi się dość zimno, a ja mam taką cienką bluzkę. Za to Niall ma bluzę. W takiej sytuacji chłopak powinien:
a) dać mi bluzę
b) przytulić mnie
c) najlepiej jedno i drugie.
-Zimno mi.- powiedziałam wzdrygając się. Niall się uśmiechnął i mnie przytulił. Szczerze to wolałabym bluzę, ale przytulić też mnie może. Jest mi już cieplej. Widzę jak przebiegając ludzie z aparatami i robią nam masę zdjęć, ale mam to głęboko w dupie.
<16 sierpnia 2013 rok>
Idę rano do sklepu żeby kupić chleb i gazetę. Szybko robię zakupy i migiem wracam do domu. Biegnę do pokoju Nialla i pokazuję mu gazetę.
"Kim jest ciemnowłosa piękność, którą widzieliśmy wczoraj przytuloną do Nialla Horana (19. l) z zespołu 1D? Czy dziewczyna ma go na oku? Może to jakiś przekręt? Coraz częściej pojawia się w gazetach i powoduje duże zamieszanie wśród mediów! [...}"
-Znowu?- zapytał załamany.
-Znowu.- odpowiedziałam i rzuciłam gazetę na podłogę. -Ale ojciec mnie zabije... po prostu mnie zabije. Mam wszystkiego dość.- dodałam i złapałam się za głowę.
Razem z Niallem kieruję się do wytwórni, do biura mojego ojca. Wchodzimy razem i siadamy na kanapie.
-Czy możecie mi to jakoś wyjaśnić?- pyta zdenerwowany mój ojciec pokazując artykuł w gazecie.
-Tak.- odpowiada krótko Niall.
-Więc proszę, wytłumacz mi to.- nakazuje ojciec.
-Wyszliśmy do miasta i Alex poczuła, że jej zimno. Tyle. Sprawa zamknięta.- wytłumaczył Niall i wzruszył ramionami. Tata zrobił się lekko czerwony.
-Ale możecie mieć przez to duże kłopoty!- krzyknął mój ojciec.
-Alex chodziła z Harrym dla rozgłosu, więc teraz niech pan pomyśli jaki będziemy mieć duży rozgłos kiedy ta "tajemnicza dziewczyna" będzie pojawiać się coraz częściej z jednym z nas w wielu miejscach. Niech pan tylko pomyśli.- powiedział Niall.
-Hm... sugerujesz, że macie ze sobą chodzić?- zapytał tata.
-Em... no może nie tak od razu...- zaczął Niall, a tata zrobił dość nietypową minę. -Tak.- odpowiedział krótko.
-Dobrze! Nie ma sprawy, róbcie sobie co chcecie, jestem tylko ciekawy co wam z tego wyjdzie.- powiedział tata i zanurzył się w swojej pracy. Ja i Niall wyszliśmy z biura i udaliśmy się piechotą do domu. W domu było pusto. Chłopcy byli w swoich pokojach, a ja i Niall usiedliśmy razem na kanapie i włączyliśmy tv. Przytuliłam się do Nialla i było mi bardzo przyjemnie.
Dopiero po kilku minutach dotarło do mnie, że jestem teraz oficjalnie dziewczyną Nialla. Cóż... mogę powiedzieć, że po tylu latach męki, bez przyjaciół i bez chłopaka, zaznałam szczęście. To nie takie jakieś zwyczajne szczęście, tylko szczęście, które pozwala mi żyć i normalnie funkcjonować. To jest po prostu miłość,której nigdy dotąd nie doznałam.
-Czyli, że teraz jesteśmy...?- wykrztusiłam.
-Na to wygląda.- odpowiedział Niall. Najwyraźniej przeczuł o co chcę zapytać, albo po prostu było to zwyczajnie oczywiste. Tak... to było zwyczajnie oczywiste.
Oglądaliśmy film... to znaczy on oglądał. Ja byłam wpatrzona w okno. Chwilę później wpatrywałam się w mój nadgarstek. Dokładniej - w nacięcie, które zrobiłam sobie rok temu. Wtedy przeżywałam straszny ból psychiczny, więc tak jak mówi moja psychika... musiałam przetrwać ból fizyczny żeby móc przetrwać ból psychiczny.
Chwilę czułam jak do moich oczy napływają łzy, ale zaraz potem się ogarnęłam, bo przecież teraz jestem szczęśliwa. Jestem z osobą, którą szczerze kocham i chciałabym spędzić z nią całe życie. Jeżeli moje szczęście potrwa jeszcze ze dwa dni to... będzie to rekord.
Muszę być wytrwała i czekać aż nadejdzie właściwy moment by odwdzięczyć się za to szczęście. Na to jeszcze przyjdzie czas, bo nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca. Wszystko może się jeszcze zdarzyć. Dosłownie wszystko.
Zbliża się noc. Idę się myć i kładę się do łóżka... próbuje zasnąć, jednak moje myśli chcą żyć i nie pozwalają mi przestać marzyć. Chcę spać, ale mój mózg mi nie pozwala. On wie co się stanie i dlatego nie chce żebym to przegapiła.
DZIĘKUJĘ.
OdpowiedzUsuńNareszcie używasz słowa "chłopcy". Kocham Cię.
Jej, jakie to słodkieee *O* Niall + Alex... to będzie... Aiall... nie... a, trudno, nie wymyślę.
Czekam na następny. ;*
Flick,
Velvette .xx