<31 października 2013 rok>
-Dzisiaj helloween!!!- Louis wrzasnął mi prosto do ucha gdy szłam do łazienki. Miałam rozczochrane włosy i byłam w krótkich spodenkach i za dużej na mnie koszulce.
Chłopcy z One Direction byli jedynymi, którzy widzieli mnie bez makijażu i w "porannej" fryzurze, jeśli w ogóle można TO nazwać fryzurą.
Moja postać wyszła z łazienki w idealnym porządku. Nie byłam ani rozczochrana ani bez makijażu. Weszłam do salonu i uroczyście oznajmiłam.
-Wyprowadzam się!- a chłopcy wytrzeszczyli oczy.
-Jak to?- zapytał mocno zdziwiony Nialler.
-Tata powiedział, że nie ma zamiaru dłużej tego znosić i kazał mi się wyprowadzić... z Londynu. Jadę teraz do Paryża.- powiedziałam smutno, a Niall podbiegł do mnie.
-Ale będziesz nas odwiedzać?- zapytał. Miałam wrażenie, że zaraz po prostu polecą mu strugi łez, ale mi tez zbierało się na płacz.
-Oczywiście!- powiedziałam i przytuliłam się do niego. Popatrzał ostatni raz w moje oczy. Nie mogłam oderwać wzroku od tych dwóch głębokich oceanów. Po prostu zakochałam się w jego oczach! Chciałam patrzeć w nie jak najdłużej i zapamiętać do końca życia...
-Żegnaj.- szepnęłam mu do ucha. Chwyciłam walizkę stojącą obok mnie i podeszłam do drzwi. Niall ostatni raz podszedł do mnie. Odgarnął włosy z moich oczu i popatrzał na moją twarz.
Zrobiło mi się przykro. Tak go kocham, ale... nie mogę przecież postawić się ojcu. Spojrzałam na usta Nialla. Powoli zbliżały się do moich... pocałował mnie po raz ostatni na długo.
-Kocham cię.- szepnęłam i uścisnęłam go najmocniej jak tylko potrafiłam. Otworzyłam drzwi i wsiadłam do czekającej na mnie taksówki. Otworzyłam okno. Niall szybko do mnie podbiegł i pocałował w policzek, a ja odwzajemniłam to szczerym uśmiechem. Mimo to łzy leciały mi strugami. Po raz ostatni widzę tą uroczą twarz... tą która śniła mi się po nocach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za koment. =3