Wracam z miasta do domu. Wyciągam klucze z mojej torebki i powoli otwieram drzwi. Próbuję włożyć klucz do ciasnej kieszonki w torebce, jednak upada na ziemię.
Rzucam wszystko na kanapę stojącą w salonie i podnoszę klucz. Jak zawsze wieszam go na małym wieszaczku niedaleko drzwi.
-Alex!?- słyszę głos taty z góry. Zazwyczaj o tej porze był w pracy.
-Jesteś na dole!?- krzyknął. Zdziwiona pobiegłam na górę. Mój ojciec siedział na kanapie w sypialni z laptopem na kolanach.
-Czemu nie jesteś w pracy?- zapytałam go.
-Ehh... zwolnili mnie. Gówniana praca! I tak dużo mi nie płacili.- jęknął. To było dość dziwne, bo tata zawsze lubił swoją pracę.
-Mniejsza o to. Szukałem oferty pracy internecie. Dzwoniłem pod kilka numerów i okazało się, że kwalifikuję się na managera!- wykrzyknął radośnie. Ja też się ucieszyłam, bo manager to dość dobra praca, jak na mojego tatę... w każdym razie, skoro kwalifikuje się na managera, to chyba dostał jakąś pracę?
-To znaczy, że znalazłeś inną pracę?- zapytałam. Moja ciekawość była wielka, chociaż i tak wiem, że by mi to powiedział.
-Tak, no jasne! Dostałem pracę managera pewnego zespołu, a i jeszcze jedno... przeprowadzamy się do Londynu! Wiesz... ta praca wymaga właśnie tego. Musimy się tylko przeprowadzić, a potem już z górki.- powiedział i wskazał na walizki. Fakt, że w pokoju było pusto. Szybko pobiegłam do mojego pokoju. Tam też stały walizki. Moje rzeczy były w kartonach.
-A to dlatego przed domem stoi ciężarówka.- westchnęłam. Sprawdziłam co jest w kartonach. Były tam dokładnie wszystkie moje rzeczy.
<16 czerwca 2013 rok>
Dojeżdżamy do Londynu. Wyjechaliśmy dzisiaj rano i jesteśmy już na miejscu. Nasz nowy dom jest na prawdę piękny i w dodatku jest niedaleko centrum.
-Okay.- odpowiedziałam i poprawiłam torebkę, która trochę mi się przekręciła.
Ruszyłam przed siebie. Po chyba... 15 minutach byłam już w centrum i centralnie na przeciw mnie było centrum handlowe.
Weszłam do niego i zaczęłam zwiedzać różne sklepy. Obleciałam chyba je całe i kupiłam sobie śliczną bransoletkę z nutką. Chciałam kupić też jakiś lakier do paznokci, ale żaden mi się nie podobał, a jak już mi się jakiś spodobał to spodobał mi się też inny no i nie mogłam się zdecydować. Wyszło na to, że żadnego nie kupiłam. Wróciłam do domu i usiadłam na kanapie.
-Jak tam w centrum?- zapytał mnie tata. Westchnęłam i pokazałam mu bransoletkę. Uśmiechnął się i poszedł do kuchni, za to ja pobiegłam na górę się rozpakować. Poukładałam ubrania na półkach, a inne rzeczy rozłożyłam wedle moich zachcianek. Miałam śliczną tapetę w nuty na jednaj ścianie. Tak dokładniej to na ścianie gdzie stało łóżko.
-Alex! Chodź tu na dół!- krzyknął mój tata. Posłusznie zeszłam i popatrzałam za okno. Stał tam jakiś czarny Mercedes.
-Co to za samochód?- zapytałam zdziwiona. Tata uśmiechnął się tajemniczo.
-Jedziemy do mojej pracy! Bierz co tam musisz i jedziemy.- powiedział. Wzięłam, więc moją torebkę i założyłam parę ślicznych butów. Jechaliśmy kilka minut. Wysiedliśmy przed jakimś wielkim budynkiem, a potem jakiś facet otworzył nam drzwi.
-Wow!- zachwyciłam się wielkością budynku od wewnątrz. Mój tata otworzył jakieś drzwi i szliśmy wzdłuż korytarza z czerwonym dywanem. Czułam się nieziemsko.
W pewnym momencie mój tata otworzył drzwi ze złotą tabliczką z napisem "One Direction". Byłam zdziwiona. Tak, wiedziałam, ze mój tata jest managerem jakiegoś tam zespołu, ale nie że One Direction! No cóż... lubię ich piosenki. Może mam okazję poznać ich osobiście.
Tata usiadł za jakimś biurkiem, a mi kazał usiąść na fotelu obok. Po chwili weszła jakaś kobieta.
-One Direction już są.- powiedziała i wyszła zostawiając otwarte drzwi. Zobaczyłam w oddali 5 szczupłych sylwetek. Teraz widzę dokładnie. Przez drzwi po kolei wchodzili Harry Styles, Louis Tomlinson, Zayn Malik, Liam Payne i na samym końcu Niall Horan, czyli wszyscy członkowie zespołu 1D.
-Witajcie chłopcy!- powiedział mój ojciec. Chłopacy też się przywitali, a potem cały czas o czymś rozmawiali, a ja siedziałam cicho i słuchałam.
-A to moja córka Alex.- powiedział w pewnym momencie mój tata. Harry się uśmiechnął. Miałam na sobie bluzkę z motywem supermana.
-Mam podobną koszulkę!- odezwał się wesoło Louis. Ja jednak nie byłam tak wesoła. Jestem nieśmiała i dlatego cały czas siedziałam cicho. Mój tata rozmawiał dalej o czymś z chłopakami. Nie słuchałam co oni mówią i byłam myślami daleko stąd. Moje marzenia odzywały się w najmniej oczekiwanym momencie. Nagle ocknęłam się, a chłopacy wyszli z biura.
-Jeśli chcesz możesz przejść się po biurze. Gdzieś tu jest barek i automat. Masz pieniądze kup sobie coś do jedzenia.- powiedział tata wręczając mi pieniądze. Wyszłam z biura i skierowałam się na lewo. Zobaczyłam w oddali strzałkę z napisem "Bar". Skręciłam w prawo, bo tak kazała strzałka. Już widziałam owy barek. Ktoś tam był... to Niall. Tak, kupował coś.
Podeszłam do automatu obok i wybiłam kod. Włożyłam odpowiednią ilość pieniędzy i kupiłam żelki misie. Otworzyłam paczuszkę i usiadłam na fotelu obok. Jadłam pyszne żelki. Zobaczyłam, że w stronę Nialla idzie Harry.
-Niall, ile można!?- wykrzyknął. Zobaczył mnie siedzącą na fotelu. Podszedł i uśmiechnął się.
-Jestem Harry- przedstawił się.
-Ja... Alex.- powiedziałam ledwie słyszalnym głosem. Po chwili dołączyli do niego pozostali chłopacy i wszyscy po kolei mi się przedstawili. Wszyscy prócz Nialla, który nadal coś kupował. Chłopacy coś do mnie gadali, ale moja nieśmiałość nie pozwalała mi się odezwać.
-Może chcesz zobaczyć naszą garderobę?- zaproponował Harry. Przełknęłam ślinę.
-Nie dzięki.- wykrztusiłam z trudem i odeszłam. Wróciłam do biura taty. Minęła godzina, druga, trzecia... czas do domu. Pojechaliśmy razem z tatą autobusem.
Weszłam do mojego pokoju i odpaliłam facebooka. Nie chciałam nic pisać, o spotkaniu 1D, ale to był mus. Napisałam więc tylko to:
Widziałam One Direction!!! To raczej nie był przypadek... tia. Może uda mi się ich poznać? To fajny zespół, ale oni sami czasami są... dziwni. O.o
Opublikowałam to również na moim blogu. Wcale mnie to jakoś szczególnie nie cieszyło, ale co tam? Czemu nie powiedzieć tego ludziom?
Cudowny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńGdy opublikuję kolejny rozdział na moim blogu to na pewno cię polecę,
bo z pisaniem baaaaardzo się poprawiłaś! :D
Teraz piszesz na prawdę dobrze ^^
Tylko szkoda, że rozdział krótki :( xD
Weny i czekam nn ;***
Angel! Będę się czepiać bo muszę! Rozdział fajny, ciekawy pomysł, ale ja się gubię! Nie chodzi o treść, ale o brak wcięć (akapity). I przy ,,Napisałam więc tylko to:
OdpowiedzUsuńWidziałam One Direction..." Mogłaś treść publikowanej wiadomości dać w cudzysłów.